

Wiedeńska operetkowa gala noworoczna już za nami…
Nie było wielkich balów i hucznych zabaw w Sławnie na powitanie 2023 roku, jakie dawniej bywały. Szybko pogasły uliczne lampiony i świetlne iluminacje. Nawet życzeń w tym roku było jakby mniej. Nie było nastroju w obliczu wojny. Jeszcze melomani i miłośnicy rozrywki z „wyższej półki” czekali na swoją galę noworoczną, do której przywykli i którą polubili.
I stało się. Impreza była przednia, niezwykle radosna i piękna, a że nie wszystkim chętnym udało się kupić bilety (wyjątkowo tanie, gdy wszyscy podnoszą wszędzie ceny), dlatego o tej imprezie słów kilka.
Od strony logistycznej bez zarzutu – niedzielny spokojny wieczór, wspaniała sala i równie wspaniali artyści. Dyrekcja naszego Domu Kultury nim zaprosi, stawia wysokie wymagania wykonawcom, by nie była to ” zabawa dla gawiedzi”, ale rozrywka dla wymagającej, kulturalnej publiczności. Bo rzeczywiście ceni bardzo swoją publiczność i jest za co. Stwierdzam to po raz enty – jest mądra, wrażliwa i wyrobiona.
Jak to wyglądało? Do wejścia prowadziły dyskretne światełka. Szkoda, że nie spadł śnieg (jak niewątpliwie zakładali organizatorzy), byłaby gra kolorów, iskrzyło by, kontrastowało , a tak rozświetlało nieco jesienną szarość, wskazując drogę. W holu głównym wielkie konne sanie z baranicami. Nie znajdziesz już takich w żadnej gospodzie w powiecie. Tutaj musiały być, by przypomnieć polski karnawał, by pokazać młodym, jakie były zabawy i kuligi w owych latach.
Przywołano świąteczny nastrój – na korytarzach nieskazitelna biel i czerwień skąpane w półmroku. Biel skupia i oczyszcza (nawet z grzechów), a czerwień i purpura to atrybut królewski, jeden z najbardziej intensywnych kolorów, symbolizujących radość , miłość i piękno. Było romantycznie i narodowo! Bo tacy chcemy być szczególnie gdy przychodzi Nowy Rok. Rozłożono czy rozrzucono dziesiątki, a może setkę purpurowych bombek, by obudzić w nas pozytywne uczucia.
Do pracy stawili się wszyscy pracownicy SDK. Odświętnie ubrani przyszli nas godnie przywitać i szybko obsłużyć i pożegnać. Czuliśmy się docenieni w tym otoczeniu i z tymi grzecznościami. Zaczęliśmy się nawet milej uśmiechać i z radosną iskierką w oku przesyłać jeszcze noworoczne życzenia wszelkiego dobra.
Ale prawdziwe dobro spłynęło na nas ze sceny. Wirtuozi instrumentaliści i śpiewacy operowi z Bydgoszczy stworzyli grupę artystów „Artes Ensemble”. Grali i śpiewali dla nas. Wspaniała wiolonczelistka i konferansjerka, równie wspaniały pianista, dwie niezwykłe sopranistki o fenomenalnych głosach, niezwykle dynamiczny i piękne brzmiący baryton. Śpiewali, grali, tańczyli, tworzyli show. Zmieniali stroje, rekwizyty, fryzury, angażowali nas do śpiewu, klaskania. Przywoływali najpiękniejsze operetki, przecudowne arie, by obudzić w ten wieczór naszą wrażliwość a piękno, dobro i by godnie nas bawić. Przebogaty program zamknęli w trzech sekwencjach: Wiedeń i jego najpiękniejsze operetki, Budapeszt z czardaszem i cygańskimi rytmami, Hiszpania i Barcelona z żywiołowością Południa z bykami i matadorami. Byliśmy zauroczeni siłą tych wykonań i szacunkiem, jakim nas darzyli. Szybko nawiązaliśmy wzajemny kontakt, byliśmy sobą wzajemnie zachwyceni i nie mogliśmy się rozstać. Bisowali po sławieńsku.
Punktem kulminacyjnym artystycznych wzruszeń był zapewne czardasz Vittorio Monti wykonany przez instrumentalistów – sala zamarła, nikt się nie poruszył, nawet nie dygnął. A potem cudowne arie a opery Bizeta „Carmen”.
W imprezie nawet przewodnicząca Rady Miasta miała okazję poprowadzić „Marsza Radetzky`ego” – Johanna Straussa. Przy lampce szampana Burmistrz Miasta p. Krzysztof Frankenstein i Dyrektor SDK Izabella Sozańska-Majchrzak złożyli nam noworoczne życzenia i prosili byśmy zanieśli je swoim najbliższym. Za pośrednictwem tego artykułu przekazuję te życzenia: Miłości, Zdrowia, Spokoju i Pokoju. Szanujmy i kochajmy się wzajemnie. I po to właśnie była ta Gala.
EB.
Fotorelacja z „NOWOROCZNEJ WIEDEŃSKIEJ GALI OPERETKI Z LAMPKĄ SZAMPANA” w Sławieński Dom Kultury- SDK